Wypalenie zawodowe
Dodany dnia: 11.09.2013
Czy czeka Cię wypalenie zawodowe?
Co drugi nauczyciel jest w grupie ryzyka wypalenia zawodowego. Ilu jest już wypalonych? Kiedy się zacząć przejmować? Czy to jest zwykłe zmęczenie? Czy może stan, który trwa do już od pierwszych dni roku szkolnego?
Christina Maslach, psycholog społeczny, wypalenie zawodowe opisuje jako trójetapowy proces, w którym na początku pojawiają się objawy wyczerpania emocjonalnego, następnie zachowania prowadzące do depersonalizacji klientów (przedmiotowy, bezosobowy charakter relacji z innymi, stanowi swego rodzaju formę samoobrony) i w końcu poczucie braku dokonań osobistych w pracy.
WZ dotyczy ludzi, którzy są dynamiczni, charyzmatyczni, nastawieni na osiąganie celu, oddani pracy, pewni siebie, o zbyt wysokich oczekiwaniach i ambicjach (Freudenberger). Do indywidualnych źródeł wypalenia psycholodzy zaliczają też wysoką reaktywność, nieracjonalne przekonania o roli zawodowej, niepewność i niską samoocenę.
Oczywiście nie tylko cechy osobowościowe mają wpływ na wypalenie zawodowe. Psycholodzy zauważają też interpersonalne źródła wypalenia, związane z wagą problemów rozwiązywanych dla klientów, a także stresujące sytuacje, które przynoszą kontakty z przełożonymi i współpracownikami, takie jak rywalizacja, czy zamierzone lub niezamierzone przyczynianie się pracodawcy do obniżenia poczucia własnej wartości i samoskuteczności pracowników, np. kwestionowanie kompetencji, czy blokowanie aktywności twórczej swych podwładnych.
Czynniki organizacyjne to kolejne źródło WZ. Tu można wymienić: nadmierną biurokratyzację, częste spiętrzenia pracy i presję czasu, sprawiedliwość (podział ważnych zasobów), a także brak poczucia stałości pracy, co w ostatnim czasie bardzo się nasila, nie tylko w naszym zawodzie. Dr S. Retowski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, na którego wykładzie byłam niedawno w Sopocie, używa pojęcia „niedozatrudnienie“ (moim zdaniem bardzo sugestywny neologizm) na nowe formy zatrudnienia – kontrakty o dzieło oraz coraz bardziej rozpowszechniające się zatrudnienie z przerwami, czyli tylko wtedy, kiedy jest taka potrzeba. Taka sytuacja powoduje odczuwanie niemocy, a najgorsze, że nie bardzo możemy mieć na to wpływ, stwierdza wykładowca.
Jak zminimalizować zagrożenie wypaleniem zawodowym?
Tak jak źródła wypalenia analizuje się w zależności od różnych czynników, tak strategie zapobiegania należy planować, nie wyłaczając żadnego z nich, a więc:
- zmiany w zakresie własnym: wiedza o stresie zawodowym, treningi różnego rodzaju, zdrowy styl życia, utrzymywanie równowagi między pracą a życiem prywatnym, terapia, a nawet – rozważenie zmiany pracy,
- pracownik / firma: tworzenie grup wsparcia, szkolenia (umiejętności interpersonalnych, zarządzania konfliktem, stresem, czasem, motywowanie siebie i innych, osiąganie celów itp.), właściwe obciążenie pracą,
- firma (audyt stresu organizacyjnego): identyfikacja czynników ryzyka, specyfikacja stresorów działających na różnych stanowiskach, poprawa środowiska pracy, ustalenie sprawiedliwych zasad zarządzania, adekwatny system nagród.
I na zakończenie PROCES WYPALANIA SIĘ wg psychologów z American Psychology Association, którzy wyróżniają pięć charakterystycznych etapów wypalenia:
- miesiąc miodowy (honeymoon) – to faza, w której jesteśmy zafascynowani pracą, przełożonymi, relacjami w zespole. Rozsadza nas energia, dominuje optymizm i entuzjazm. Nie dostrzegamy żadnych negatywnych aspektów funkcjonowania firmy. A jeśli dochodzą do nas tego rodzaju sygnały, po prostu je lekceważymy.
- przebudzenie (awaking) – okres, kiedy już widzimy, że nasza dotychczasowa ocena pracy rozmijała się z rzeczywistością. A jednak bronimy idealistycznej wizji – korporacji, jej kultury organizacyjnej, atmosfery w zespole. W rezultacie pracujemy coraz więcej. Realizując wciąż nowe projekty, próbujemy odwrócić swoją uwagę od rodzących się wątpliwości.
- szorstkość (brownout) – realizujemy zadania z coraz większym zacięciem, wkładając w to dużo wysiłku. Pojawiają się jednak już pierwsze kłopoty w kontaktach społecznych – z klientami, ze współpracownikami, partnerem, rodziną.
- wypalenie pełnoobjawowe (full scale burnout) – zauważamy już u siebie pełne wyczerpanie fizyczne i psychiczne. Trudno dłużej lekceważyć stany depresyjne oraz poczucie pustki i samotności. Wszystko traci dla nas sens. Chcemy uciec jak najdalej od pracy.
- odradzanie się (phoenix phenomenon) – czas, w którym leczymy rany powstałe w wyniku wypalenia. Wracamy do równowagi psychicznej. Odnajdujemy nowy sens w życiu i w pracy.
Jak widać, na pocieszenie dla tych, którzy obserwują u siebie symptomy WZ, możliwe jest ozdrowienie, oczywiście najlepiej pod kontrolą specjalisty. Do tych, których to jeszcze nie dotyczy, ze względu na długotrwałe negatywne konsekwencje psychologiczne warto by chyba – nieco prowokacyjnie – skierować apel o rozsądną dawkę pasji, jaką decydujemy się z siebie wykrzesać. I nie chodzi tu o zupełny brak zaangażowania, bo bez tego też by się źle pracowało, ale – na co zwracają uwagę psycholodzy – chodzi o te zbyt wysokie oczekiwania i ambicje. Prowokacyjnie przywołajmy słowa Cortazara z „Gry w klasy“: Praca nie hańbi, byle nie nadużywać.
Bożena Janta
Źródło: www.edurada.pl